Tuż przed godziną 9:00 pod siedzibą Polskiego Związku Piłki Nożnej pojawił się oficjalny autokar reprezentacji Polski. W narodowych barwach i z efektownie wyeksponowanym hasłem „Łączy nas piłka”, które idealnie pasowało do poniedziałkowej uroczystości. Na przodzie autokaru zasiedli byli selekcjonerzy drużyny narodowej: Andrzej Strejlau, Henryk Apostel i Janusz Wójcik (na miejscu czekał już z kolei Antoni Piechniczek). Tuż za nimi były wybitny piłkarz reprezentacji oraz szkoleniowiec m.in. Wisły Kraków, Saint-Étienne i Wybrzeża Kości Słoniowej Henryk Kasperczak, a także obecny trener kadry – Adam Nawałka. Na pokładzie nie mogło również zabraknąć członków zarządu PZPN, prezesa Zbigniewa Bońka oraz sekretarza generalnego Macieja Sawickiego. Tył autokaru zajmowali zaś licznie zgromadzeni dziennikarze. Wszyscy wybrali się do Białej Podlaskiej w jednym celu – aby otworzyć nową Szkołę Trenerów PZPN. Udało się. I to w wielkim stylu!
– Chcemy być odpowiedzialni za jakość trenerów w polskiej piłce. Uznaliśmy, że Biała Podlaska to idealne miejsce, aby przyjechać i zająć się wyłącznie zdobywaniem trenerskiej wiedzy. Tutaj warunki są znakomite. Szkoleniowcy mają swoją salę wykładową, szatnie, świetlicę, biura, boisko. Mogą również korzystać z uczelni i jej wszystkich struktur. Do tej pory nasi trenerzy-studenci przemieszczali się z jednego miejsca w drugie. Teraz tak nie będzie, mamy wszystko do swojej dyspozycji – podkreślił Zbigniew Boniek.
Prezesowi PZPN wtórował Dyrektor Szkoły Trenerów I Dyrektor Sportowy federacji Stefan Majewski, który z dumą oprowadzał wszystkich po świetnie przygotowanych obiektach. – Mamy tu naprawdę wszystko, czego nam trzeba: wspaniałą halę, basen, boisko lekkoatletyczne oraz trawiaste, które jest tylko i wyłącznie do dyspozycji szkoły. Poza tym szatnie, sale wykładowe i świetne warunki hotelowe. A wszystko to w wersji kompaktowej, bowiem znajduje się obok sobie. Nie trzeba nigdzie jeździć. Można skupić się na nauce – uśmiechnął się.
Uwagę licznie przybyłych gości przykuwała zwłaszcza tablica z nazwiskami wszystkich trenerów, którzy sięgnęli po mistrzostwo Polski oraz dwie fotografie: Kazimierza Górskiego oraz Antoniego Piechniczka. – Uznaliśmy, że wyróżnimy tylko tych dwóch trenerów. Tych, którzy osiągnęli coś z reprezentacją na mistrzostwach świata. Życzę tym wszystkim szkoleniowcom, którzy teraz zaczynają w naszej Szkole Trenerów, aby osiągnęli podobne sukcesy – powiedział prezes Boniek.
– Wykłady będą odbywały się raz w miesiącu przez trzy dni, od poniedziałku do środy. Na uczelni będą stali wykładowcy, ale chcemy też zapraszać znakomitych gości, także zagranicznych. Będziemy również korzystali z wiedzy nie tylko osobowości z piłki nożnej, ale i innych dyscyplin – zdradził Majewski.
Jakie wykłady czekają na trenerów? – Medycyna, metodyka, pedagogika, psychologia, dietetyka, fizjologia, socjologia, zajęcia praktyczne, techniczne, taktyczne, a także z prawa, z sędziami, trochę retoryki, współpracy z mediami. Wykładów jest bardzo dużo i jesteśmy ciekawi, jak zostanie to odebrane. Chcemy, aby każdy znalazł coś dla siebie, wzbogacił się, a nie tylko odhaczył swoje, bo kiedyś ma dostać licencję, która jest mu potrzebna – zaznacza Dariusz Pasieka, Zastępca Dyrektora Szkoły Trenerów.
W obiektach bialskiego WWFiS szkolić będzie się dwudziestu trenerów z całej Polski, m.in. Marcin Dorna, Bartłomiej Zalewski, Mariusz Rumak, Jerzy Brzęczek, Dariusz Żuraw, Krzysztof Bukalski czy Dariusz Dudek. W październiku kandydaci musieli zdać teoretyczny i praktyczny egzamin kwalifikacyjny na kurs.
– Mamy tu naprawdę świetnych szkoleniowców i chcemy, aby wynieśli ze Szkoły Trenerów jak najwięcej wiedzy – przyznał Majewski.
Już po pierwszym dniu słuchacze kursu UEFA Pro mogli być pewni, że otrzymają materiały pierwszej klasy. Znakomitego wykładu inauguracyjnego udzielił Franco Ferrari, w przeszłości dyrektor Szkoły Trenerów Federacji Włoskiej w Coverciano, instruktor UEFA i FIFA. – Szkoła Trenerów nie uczy, jak zostać dobrym szkoleniowcem, ale stwarza możliwości i przekazuje wiedzę, co zrobić, aby stać się kimś takim. Daje pewien zasób środków, pokazuje metody. Trener jest jak lekarz, który bada swoją drużynę, a potem stawia diagnozę – uśmiechnął się Włoch.
